Mieszko IV "Plątonogi" Piast (urodzony około 1138 roku, zmarł w Krakowie, 16 maja 1211 roku) herb

Syn Władysława II "Wygnańca" Piasta, wielkiego księcia krakowskiego i zwierzchniego księcia Polski, księcia śląskiego i Agnieszki Babenberg, córki Leopolda III Babenberg, margrabiego Austrii.

Książę śląski od 1163 roku do 1173 roku, książę raciborski od 1773 roku, od 1177 roku, książę bytomski i oświęcimski, książę opolski od 1202 roku, wielki książę krakowski i sandomierski od 1210 do 16 maja 1211 roku.

Poślubił Ludmiłę (Przemyślidówną?) (zmarła 20 listopada zapewne 1211 roku).

Założyciel górnośląskiej linii Piastów.

Postać Plątonogiego jest nader tajemnicza i zagadkowa. Do naszych czasów nie dotrwał żaden dokument, którego byłby on wystawcą. W zaledwie paru był tylko wspomniany. Pośród przekazów kronikarskich za najcenniejsze można uznać dzieło Wincentego zwanego Kadłubkiem, błogosławionego biskupa krakowskiego. Był on niemalże rówieśnikiem księcia Mieszka. Nota bene jego Kronika Polska jest pierwszą napisaną przez Polaka. Mistrz Wincenty pisząc na dworze księcia Kazimierza II "Sprawiedliwego", nie był sojusznikiem śląskich Piastowiczów, którzy często przysparzali kłopotów jego protektorowi. Nie mniej uwagi warto poświęcić Kronice polsko-śląskiej powstałej zaledwie kilkadziesiąt lat po śmierci księcia i to na terenie Śląska w cysterskim klasztorze w Lubiążu. Pozostałe dzieła, np. Kronika Wielkopolska, czy zacytowane na początki dzieło Jana Długosza Roczniki, czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego - powstały wiele lat później i nie zawsze historycy wierzą w to co tamże napisano.

Nie wiemy gdzie i kiedy się Mieszko urodził. Jeden z najwybitniejszych badaczy dziejów dynastii Piastów profesor Kazimierz Jasiński ustalił, że najwcześniej mógł Mieszko zobaczyć nasz świat w 1132 roku. Najpóźniej w 1146 roku. Mógł, więc nawet pamiętać dziadka Bolesława III "Krzywoustego". Może też pierwszym wydarzeniem w jego życiu była ucieczka z Polski po przegranej wojnie ojca - Władysław "Wygnańca" - z młodszymi stryjami. Agnieszka wraz z synami usiłowała się bronić na wawelskim zamku. Przegrała. Musiała pójść w ślady męża. Towarzyszyli jej synowie: Bolesław, Mieszko i Konrad.

Wygańcy osiedli w darownym im przez przyrodniego brata Agnieszki, króla Konrada III, saskim zamku Altenburg. Gdy starszy Bolesław podróżował po świecie (np. do Palestyny) u boku swego wuja króla Konrada, Mieszko pozostawał przy matce. Tak też sądził Długosz. Na fakt, że nie podróżował mogło mieć wpływ jego zdrowie. Już Mistrz Wincenty określa go swej kronice jako loripes, co po łacinie oznacza "Plątonogi" lub "Laskonogi". Ambicjami, jednak i możliwościami nie ustępował bratu. Problemy ze zdrowiem, rekompensował sobie Mieszko później na polu polityki. Na razie jednak cierpliwie czekał.

Dopiero śmierć Władysława Wygnańca oraz interwencje i prośby cesarza Fryderyka I "Barbarossy" (bratanek i następca Konrada), umożliwiły powrót śląskich książąt do Polski. Ówczesny książę zwierzchni Polski - Bolesław IV "Kędzierzawy" - wykorzystał okazję. Oddał im Śląsk, dawną dzielnicę ich ojca, ale jako własną darowiznę, a nie należne dziedzictwo. Według Kadłubka, uczynił to z "bezinteresownej serdeczności". W najważniejszych grodach osadził dla pewności swoich rycerzy. Powracającym książętom się to nie podobało i wkrótce wykorzystali okazję, aby to zmienić.

Początkowo współrządził dzielnicą razem z bratem, jednakże współpraca nie układała się zbyt dobrze (głównie ze względu na zbyt mały, zdaniem Mieszka, udział w rządach).

W 1166 roku książę Bolesław IV wybrał się z wyprawą do Prus. Śląscy Piastowicze wykorzystali nieobecność princepsa w Krakowie. Zajęli wspomniane grody i obsadzili swymi załogami. Stryj po powrocie usiłował odzyskać. Nie wiele zdołał wskórać. Sam Mistrz Wincenty przyznaje: "...Tak to niekiedy lwie szczenięta obezwładniają zaciekłość tygrysów". To pochwała i komplement w ustach kogoś, kto nie był zwolennikiem śląskich książąt.

Obaj bracia władali swym księstwem wspólnie. Razem walczyli ze stryjem Bolesławem. Faktycznie panującym księciem był jednak Bolesław "Wysoki". Usuwany w cień, ale ambitny Mieszko nie mógł trwać w tej sytuacji wiecznie.

Żaden średniowieczny przekaz nie wyjaśnia jak Mieszko zdobył swe pierwsze samodzielne władztwo. Próby rekonstrukcji wydarzeń podjął się profesor Benedykt Zientara - wybitny polski historyk, znawca średniowiecza.

Plątonogiemu sprzykrzyła się kuratela starszego brata Bolesława. Zaczął żądać własnej dzielnicy. W swym niezadowoleniu znalazł sojusznika. Jarosław, bratanek Mieszka, bał się knowań macochy, która faworyzowała swego syna, Henryka później zwanego Brodatym. Obu malkontentów poparł Bolesław IV "Kędzierzawy", któremu były na rękę kłótnie u zawsze skorych do buntu śląskich Piastowiczów.

W 1172 roku Mieszko podjął akcję zbrojną w celu wywalczenia sobie dziedzicznego księstwa. Akcja powiodła się doskonale, zwłaszcza że do buntu przyłączył się najstarszy syn księcia wrocławskiego Jarosława, a Bolesław "Wysoki" musiał ratować się ucieczką do Niemiec. Cesarz Fryderyk udzielił Kędzierzawemu schronienia i rok później osobiście wyprawił się do Polski. Oczywiście ze świtą - dosyć liczną - całą armią. Ponowna interwencja cesarska skłoniła jednak buntowników do podjęcia rozmów odpowiednio ze starszym bratem i ojcem w wyniku, których zgodzono się na kompromis : Bolesław wrócił na Śląsk, ale musiał wydzielić kasztelanię raciborską i cieszyńską Mieszkowi, a opolską Jarosławowi.

Tymczasem zmarł Bolesław "Kędzierzawy". Nowym seniorem rodu i księciem-princepsem został Mieszko III "Stary" (było jeszcze dwóch innych młodych Mieszków, Plątonogi i syn Mieszka III). W 1177 roku książę raciborski poparł aspiracje seniorskie Mieszka III "Starego", uderzając na jednego z kandydatów to tronu krakowskiego - Bolesława "Wysokiego". Także tym razem akcja powiodła się znakomicie, a Bolesław zamiast w roli zwycięzcy pojawił się w Krakowie w roli petenta proszącego o interwencję nowego władcę tej dzielnicy Kazimierza II "Sprawiedliwego". Obalony senior dynastii znalazł się na wygnaniu w Raciborzu i wydawało się, że wojna Mieszka "Plątonogiego" z Kazimierzem II "Sprawiedliwym" jest teraz tylko kwestią czasu. Władca krakowski poszedł jednak inną drogą i aby zyskać sobie przychylność księcia raciborskiego przekazał mu ziemię oświęcimską i bytomską (grody Oświęcim, Bytom, Mikołów, Siewierz i Pszczyna). Niektórzy historycy przypuszczają, że wymienione grody znalazły się w rękach Mieszka dopiero w 1179 roku. Bolesław "Wysoki" odzyskał wtedy też władzę, ale musiał wydzielić bratu Konradowi księstwo głogowskie.

Wszyscy trzej książęta doszli do porozumienia z interwentem. Plątonogi dostał ziemię raciborską - najdalej na wschód wysuniętą część Śląska - jako samodzielną dzielnicę. Jarosław został księciem Opola. Resztę oddano Bolesławowi. Książę Krakowa Mieszko III musiał zapłacić cesarzowi Barbarossie 8 tysięcy grzywien srebra trybutu, za minione szesnaście lat (od 1154 roku po 500 grzywien za każdy rok).

Pokój niedługo gościł w państwie Piastów. Wśród książąt byli niezadowoleni z rządów nowego seniora. Mieszko III "Stary" mógł liczyć na dawnych sojuszników: Plątonogiego i Jarosława. Ich przeciwnikami był Kazimierz, najmłodszy brat seniora, Odon, syn seniora i Bolesław "Wysoki". W wyniku zamachu princeps Mieszko III "Stary" stracił Kraków i Wielkopolskę. W 1195 roku Mieszko "Plątonogi" wsparł razem z bratankiem Jarosławem wyprawę zbrojną na Kraków podjętą przez Mieszka "Starego". Książę wielkopolski pragnął wykorzystać wtedy niespodziewaną śmierć swojego młodszego brata Kazimierza "Sprawiedliwego" i odzyskać władzę nad Małopolską. Możni krakowscy i sandomierscy z wojewodą Mikołajem na czele mieli jednak inne plany i postanowili wesprzeć sprawę syna Kazimierza, Leszka I "Białego". Do starcia doszło niedaleko Jędrzejowa nad rzeczką Mozgawą. Oddziały posiłkowe książąt śląskich spóźniły się na pole bitwy i przybyły w chwili, kiedy zasadnicza bitwa zakończyła się już nierozstrzygniętym rezultatem. Mieszkowi nie dane było powrócić spokojnie do domu. Niespodziewanie na opustoszałym polu bitwy pojawił się również palatyn sandomierski Gaworek i rozegrana wówczas na pobojowisku druga bitwa zakończyła się świetnym zwycięstwem Ślązaków. Wobec jednak wcześniejszego wycofania się do Wielkopolski Mieszka Starego, zwycięstwo to przyniosło wyłącznie korzyści w kategoriach prestiżowych (nie licząc wziętego okupu za pojmanych w bitwie dostojników sandomierskich). Na Śląsku przegranym był znowu Bolesław. Tym razem wygnany schronił się u nowego władcy wawelskiego grodu - Kazimierza II "Sprawiedliwego". Ten pogodził śląskich książąt. Bolesław wrócił do swej dzielnicy. Mieszko "Plątonogi" za zgodę na to dostał kasztelanię bytomską i oświęcimską. Oficjalnie był to dar dla wówczas urodzonego syna Mieszka. Mały książę był chrześniakiem i imiennikiem Kazimierza II "Sprawiedliwego".

Ledwo zaczęło się nowe stulecie, a śmierć zebrała swe żniwo wśród Piastowiczów. W ciągu zaledwie roku zmarło trzech książąt: Jarosław z Opola (marzec 1201 roku), Bolesław "Wysoki" (grudzień 1201 roku) i Mieszko III "Stary" (marzec 1202 roku). Książę Raciborza, Mieszko "Plątonogi" okazał się najstarszym z rodu. Miał prawo upomnieć się o władzę princepsa. Nie uczynił jednak tego.

We wszystkich dotychczasowych opracowaniach historycznych można przeczytać, że po śmierci Jarosława, Opole zajął Bolesław "Wysoki", a po nim jego spadkobierca Henryk "Brodaty". Temu następnie odebrał je Mieszko "Plątonogi". 1202 roku byłby zatem jedną z najważniejszych dat w dziejach Polski. Po raz pierwszy zostałyby zjednoczone ziemie, zwane później Górnym Śląskiem. W 1202 roku po śmierci bratanka Jarosława, księcia opolskiego i biskupa wrocławskiego, oraz brata Bolesława korzystając z trudności związanych z przejęciem władzy przez Henryka Mieszko siłą zajął księstwo opolskie. Zmiana ta okazała się trwała i księstwo opolskie na stałe zostało połączone z raciborskim. Jedyna zmiana nastąpiła krótko przed śmiercią Mieszka, gdy za 1000 grzywien srebra zwrócił bratankowi, księciu wrocławskiemu Henrykowi I "Brodatemu" kasztelanię otmuchowską.

W 1202 roku okazało się, że opustoszały trony dwóch sąsiednich dzielnic. Do Krakowa Mieszko miał prawo jako senior. Chętnych było więcej: Władysław "Laskonogi" z Wielkopolski, syn Mieszka III i Leszek "Biały" z Sandomierza, syn Kazimierza II "Sprawiedliwego". Do Opola pretensje miał tylko Henryk "Brodaty". Przypuszczenie: o dziedziczeniu tego grodu mógł Mieszko wcześniej się umówić z Jarosławem. Pomógł mu przecież go zdobyć. Może i doszło do walk. Obaj książęta porozumieli się. Na to mamy dokument.

Znane są streszczenia dwóch bulli papieskich z 25 listopada 1202 roku. W pierwszej papież gwarantuje układ pomiędzy Henrykiem księciem śląskim, a jego stryjem Mieszkiem. W drugiej poleca opiekę nad przestrzeganiem tego porozumienia episkopatowi Polski (kościół był w tamtych czasach potężną instytucją). Dodatkowo za sumę 1000 grzywien srebra Plątonogi zrezygnował z pretensji do grodów i ziem - nie wymienionych jednak z nazwy - będących dziedzictwem bratanka. 1000 grzywien to suma nie mała. Połowa była przecież rocznym trybutem płaconym przez całą Polskę cesarzowi. Mogła to być rekompensata za prawa Mieszka do Opola. W średniowieczu był to drogi towar. Przypomnijmy choćby kłopoty króla Kazimierza "Wielkiego" z prawami Jana Luksemburga do tronu Polski. Dodatkowo Henryk "Brodaty" mógł zgodzić się poprzeć starania Plątonogiego o senioralny Kraków.

Księciem Opola Mieszko bywał nazywany w źródłach albo późniejszych, albo uznanych przez historyków za mało wiarygodne. W dokumentach, których autentyczność nie była podważana nazywany Mieszko był tylko księciem Raciborza.

Taki scenariusz wydarzeń zdaje się potwierdzać Kronika polsko-śląska, źródło cenne i uznane za wiarygodne: "… Dlatego nareszcie po śmierci Konrada Głogowska Marchia pod Bolesława panowanie powróciła, który ustępując bratu swojemu Mieszkowi ziemię opolską przekazał, którą Henryk "Brodaty" syn jego równocześnie sobie przyjął i ustępując Kazimierzowi, synowi Bolesława monarchy (po) zmarłym spadek dla Kazimierza był przeniesiony". A zatem Mieszko chciał, ale mu się nie udało. Jedynym Kzimierzem, o którym być może w kronice to syn Mieszka, chrześniak Kazimierza "Sprawiedliwego" ("syn Bolesława monarchy"), który wówczas w 1202 roku już nie żył.

Można przyjąć za całkiem wiarygodne, że w 1202 roku Mieszko nie zdobył ani Opola, ani Krakowa. Na pewno zyskał całkiem sporą gotówkę i sojusznika w walce o tron w Krakowie.

Po śmierci Mieszka III "Starego" władzę w Krakowie przejął ponownie Leszek "Biały" (rządził tutaj od śmierci ojca w 1194 roku). Mieszko "Plątonogi" kwestionował ten stan rzeczy. Wśród niezadowolonych był również Władysław "Laskonogi" - syn Mieszka III. Dołączył do nich Henryk "Brodaty". Ta trójka była najstarszymi żyjącymi wówczas Piastowiczami.

Konflikt Mieszka "Plątonogiego" z Henrykiem "Brodatym" został dość szybko zażegnany i już w pierwszym dziesięcioleciu XIII stulecia widzimy zgodną współpracę stryja z bratankiem. Już wkrótce zaowocowało to największym triumfem w życiu Mieszka. 9 czerwca 1210 roku papież Innocenty III na wniosek nie wymienionego z imienia księcia śląskiego (a mógł to być tylko Henryk Brodaty, gdyż tylko on używał takiego tytułu) postanowił pod groźbą klątwy przywrócić zasadę senioratu. W całym kraju zapanowała konsternacja, a arcybiskup gnieźnieński zwołał synod do Borzykowej, gdzie miano spróbować zaradzić powstałemu problemowi. Mieszko zamiast do Borzykowej korzystając z poparcia możnego rodu Gryfitów udał się na czele armii do Krakowa, gdzie wobec chaosu decyzyjnego został wpuszczony.

W lipcu 1210 roku prawie wszyscy książęta i biskupi polscy zebrali się w Borzykowej, aby obradować nad pismem papieża. Henryk "Brodaty", choć tam był nie poparł książąt. Nie było tam Mieszka "Plątonogiego". Sędziwy książę Raciborza - miał wówczas przynajmniej 65 lat, wówczas wiek już bardzo poważny - zajął stołeczny Kraków. Nie władał tam jednak długo. Zmarł wiosną roku następnego. Miał prawo być pochowanym w katedrze wawelskiej. Jego grób nie dotrwał do naszych czasów.

Mieszko IV "Platonogi" zmarł 16 maja 1211 roku i został pochowany najprawdopodobniej w katedrze wawelskiej (informację o tym podał dopiero Jan Długosz).

"1211 (...) szesnastego maja umiera książę Raciborza i Opola Mieczysław I, syn zmarłego Władysława "Wygańca", pokonanego pod Poznaniem. Wysokiego wzrostu, niezwykle zręczny i biegły w szermierce, stoczył odważnie w Niemczech mnóstwo pojedynków i turniejów, budząc szczery podziw wielu (...) książę Raciborza Mieczysław zmarł na zamku krakowskim - dzierżył bowiem wówczas spokojnie księstwo krakowskie - i został pochowany z należnymi honorami w katedrze krakowskiej...".

Rezydował głównie w Raciborzu, gdzie uruchomił m. in. mennicę bijącą brakteaty z napisem Milost. W 1202 roku wraz z żoną ufundowali opactwo norbertanek w Rybniku przeniesione później przez syna Kazimierza do Czarnowąsów pod Opolem. Był również opiekunem i fundatorem klasztorów w Trzebnicy, Ołbnie Wrocławskim, w Tyńcu i Miechowie, co świadczy o szerokich horyzontach politycznych raciborskiego Piasta, gdyż miejscowości, w których znajdowały się wymienione klasztory położone były w sąsiednich księstwach często będących pod panowaniem skłóconych z Mieszkiem władców. Z małżeństwa z Ludmiłą pozostawił cztery córki i syna, który przejął po śmierci ojca księstwo opolsko-raciborskie.


Żródła:

Mieszko IV


Mieszko IV w "Zgapa"


Mieszko IV w "Wikipedii"

06-04-2024